maja 07, 2016

Read More Books Challenge: ''Miasto kości'' Cassandra Clare

Witajcie kochani!
Za nominację do Read More Books Challenge dziękuję Magic Wizard, przepraszam, że ten post pojawia się dopiero teraz i zapraszam do niej. <3
O co chodzi w tym challenge'u? Pewnie większość blogerów wie, ale przypomnę... Dana osoba wybiera dla ciebie książkę i masz dwa tygodnie na jej przeczytanie i zrecenzowanie, następnie ty wybierasz osoby i lektury dla nich... Coś magicznego... <3
Nominacje otrzymują: KittyAilla - Sekret Julii (Warni i tak jest mój, pamiętaj!XD)
Meredith - Czerwona królowa

Specjalnie dla Was dziewczyny książki, które podbiły moje serducho, ale jeśli z jakiegoś powodu nie będziecie mogły przeczytać swojej książki to dajcie znać. Coś zamienię!
A teraz recenzja...



Chyba każdy słyszał o ''Mieście kości'' autorstwa Cassandry Clare, przyznam szczerze, że miałam w planach tę książkę od roku, ale to odwlekałam, no cóż... Ruszajmy z recenzją! :3
cykl: Dary Anioła (tom 1)
wydawnictwo: Akurat
tłumaczenie: Anna Reszka
tytuł oryginału: City of bones
data wydania: 28 sierpień 2013
liczba stron: 512
kategoria:  fantastyka
opis z okładki: Dziewczyna ze skłonnością do wpadania w tarapaty, wampir, który zmaga się się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. Połączyła ich miłość i walka, dzieli ich wszystko. Razem wkraczają do Miasta kości...
''-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.''
Cassandra Clare to znana i lubiona pisarka, urodzona w amerykańskiej rodzinie w Teheranie, mieszkała we Francji, Anglii i Szwajcarii przed dziesiątym rokiem życia. Od szkoły średniej mieszkała w Los Angeles i Nowym Jorku, gdzie pracowała w redakcji. W 2004r. zaczęła pracę na powieścią Miasto Kości, a jej natchnieniem był krajobraz Manhattanu. UWAGA! ''Cassandra Clare'' to tylko pseudonim autorki, która tak naprawdę nazywa się Judith A. Rumelt.
Sama nie wiem jak mam opisać moje odczucia do tej książki. 
I pewnie zdziwi Was to, że nudziłam się niesamowicie podczas czytania tej pozycji, a ja dziwie się Wam jeśli przeczytaliście to o wiele szybciej...  
Spójrzmy prawdzie w oczy! Akcja nie jest szybka i wartka, wręcz nudna! 
A co ratuje tę książkę? Oczywiście klimat... I tak jak na okładce filmowej widnieje napis ''Otwórz drzwi do innego świata'', tak i tutaj czytelnik otwiera swój umysł na całkowicie inną historię, która go urzeknie! 
To wszystko może Wam się wydawać pokręcone/niesamowite, ale właśnie taka jest ta książka, MAGICZNA! Świat stworzony przez autorkę jest inny niż ten, w którym żyjemy, ale także inny niż książki, które wcześniej czytałam i dlaczego patrzę na nudną akcję z przymrużeniem oka. :)
MAGIA, KTÓRA WYLEWA SIĘ ZE STRON
I TA OKŁADKA MMM CUDOWNA! <3
A EKRANIZACJA 7/10
SŁOWA, KTÓRE I TAK NIE OPISZĄ MOICH EMOCJI...
TROSZKĘ SMUTECZKU, NIE MAM KOLEJNEJ CZĘŚCI!
OSTATNIA STRONA I PŁACZ, BO NIC SIĘ NIE WYJAŚNIŁO!

KOCHANY/WKURZAJĄCY JACE, KTÓRY PODBIŁ MOJE SERDUCHO
ODDANIE I DOTRZYMANIE PRZYSIĘGI MOTTEM NOCNYCH ŁOWCÓW, NICZYM BÓG, HONOR, OJCZYZNA - PIĘKNE!
ŚMIERĆ SIMONA ZADANA MOIMI SŁOWAMI (PO CO ON JEST W TEJ KSIĄŻCE, BO NIE WIEM! XD)
CAŁY ŚWIAT, KTÓRY WKRÓTCE ZOSTANIE OPANOWANY PRZEZ... Z-Ł-O
I NA KONIEC BOHATERKA - NASTOLATKA, KTÓREJ SIMON MĄCI W GŁOWIE - CLARY
 Ohhh  kolejny bohater podbił moje serducho... Jace... <3  
Co do innych bohaterów, to mam mieszane uczucia. 
Główna bohaterka nieustannie mnie wkurzała i odnosiłam wrażenie, że część postaci (Simon) jest niepotrzebna, ale może to wynikało z tej nudnej akcji, która mnie nie wciągnęła... 
 
Znaleźliśmy się w magicznym świecie, gdzie postacie podbiją Wasze serca. Wilkołaki, czarodzieje i wszystkie inne stwory, które sprawiają, że się rozpływam... 
Nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego ludzie porównują tę książkę/serię z Harrym Potterem. Ponoć jeśli jesteś Potterhead to zostaniesz i Nocnym Łowcom, ja sama nie wiem co o tym myśleć... Są gusty i guściki... Kobiety i wiedźmy...
I na koniec parę słów o ekranizacji: 
Jeśli nie czytaliście książki, a macie zamiar to nie oglądajcie najpierw filmu! - zasada podstawowa. 
Film jako film bardzo mi się podobał, świat Nocnych Łowców został niemal idealnie przedstawiony na ekranie, a co do filmu jako ekranizacji to myślę, że nie jest taki zły. :D Ekranizacja ''Wiernej'' była gorsza. XD
''Kochać to niszczyć, a być kochanym to zostać zniszczonym.''
''Miasto kości'' to książka podobna co tych o czytałam wcześniej, ale całkowicie inna. A jest tak dlatego, że pozycja ta jest o czymś... O walce, o miłości, o tym, że idąc do nocnego klubu możesz spotkać półanioła i co dalej? Przerażenie połączone z zauroczeniem... Śmiało! Zakochaj się w tym świecie!Ja zostanę Nocną Łowczynią, ale jak na razie nie sięgnę po kolejne części, muszę ochłonąć... Moja ocena - 8/10. <3 
A wy czytaliście tę książkę? Macie w planach? 
Polecam! 
''I niech los zawsze Wam sprzyja'' 
Buziaki, 
StormWind




Copyright © Księgarnia M. , Blogger