sierpnia 29, 2017

Lepszy film czy książka? ''Ponad wszystko'' Nicola Yoon

Moja choroba jest bardzo rzadka. Mówiąc krótko - mam alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jestem uwięziona w domu. Kontaktują się ze mną wyłącznie mama i moja pielęgniarka. Pewnego dnia wyglądam przez okno i widzę... jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Nasze spojrzenia się spotykają. Obserwuję go z oddali. Już wiem, że moje życie właśnie się zmieniło. Nieodwracalnie. I wiem, że to będzie katastrofa. 
Cześć kochani! 
To już końcówka wakacji? Kto płacze? Ja bardzo... W roku szkolnym nie będę miała aż tyle czasu na czytanie dobrych książek, bo ich miejsce zajmą podręczniki, a one nie mają uczuć.. Ale cóż! Cieszmy się chwilą! 
***
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, o której mówili wszyscy (oprócz mnie). Doczekała się ona ekranizacji w tym roku, dzięki czemu  została jeszcze bardziej rozpowszechniona i podbiła wiele serc. Ale co wyszło lepiej? Książka? A może film? O tym w poście! Zapraszam!
Kategoria: literatura młodzieżowa
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Ilustracje: David Yoon
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
O książce tej słyszałam wiele pozytywnych opinii profesjonalnych recenzentów i mojej przyjaciółki, którą już na starcie pozdrawiam.
Niestety zanim przeczytałam tą lekturę, obejrzałam film.  Mleko się rozlało... Bardzo rzadko oglądam ekranizację przed tym jak w łapki wpadnie mi dana pozycja. Jestem zwolenniczką zasady ''najpierw książka, potem film''. W tym wypadku było inaczej, ponieważ nie planowałam przeczytania tej pozycji, a siostra po prostu zaciągnęła mnie do kina.
Film bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam że mimo obejrzenia go, sięgnę po lekturę i porównam ją z ekranizacją. Dlatego też bardzo dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu za podesłanie mi tej pozycji. :)
''Nie można przewidzieć przyszłości. Jak się okazuje przeszłości też nie można przewidzieć. Czas płynie w dwóch kierunkach - do przodu i do tyłu - a to, co dzieje się teraz, wpływa na oba.''
Zacznę od wydania książki, ponieważ w tym wypadku jest bardzo istotne. Pamiętacie Love, Rosie  autorstwa C. Ahern i sposób w jaki zostało ono napisane? Listy, wiadomości... W lekturze pani Yoon mamy do czynienia nie tylko z ''normalną'' narracją, ale też z właśnie takimi wiadomościami oraz genialnymi rysunkami. Wszystko to jeszcze bardziej nakręca akcję i powoduje miłą jednodniową przygodę z książką. Można by powiedzieć nawet jednowieczorową, bo Ponad wszystko pochłania się z szybkością upływu zaledwie jednego zachodu słońca.

Fabuła i pomysł na książkę są z całą pewnością nietuzinkowe, bo bardzo często spotykam się w literaturze młodzieżowej z klasycznymi problemami nastolatków, a w tej powieści wyczuwa się od razu inny pomysł autorki. Czy słyszeliście kiedykolwiek historię o dziewczynie, która jest chora, nie wychodzi z domy, ale mimo to nie ma depresji, nie narzeka i co najważniejsze - chce żyć? Ja nie. Dlatego była to dla mnie genialna przygoda z czymś ''nowym''.
''- Jesteś inny niż sądziłam - wymyka mi się (...)                                                                                      - Wiem. Seksowniejszy prawda? W porządku, możesz to powiedzieć na głos. (...)                                - Jakim cudem nosisz ze sobą tak wielkie i ciężkie ego?                                                                        - To dzięki mięśniom.''
      BOHATEROWIE:
MADELINE, już wcześniej pisałam  ta bohaterka jest jak najbardziej na plus. Mimo swojej choroby stara się żyć i przede wszystkim, nie boi się. Oczywiście z miłością i spojrzeniem przez okno na chłopaka wiąże się możliwość zatrzymania akcji serca, ale mimo to Maddy decyduje się być otwartą. Może to głupota, szaleństwo, ale z cała pewnością też odwaga. Dzięki postaci Madeline autorka podkreśla wagę życia, przyjaźni, miłości, dotyku czy samego zdrowia... czyli wszystkiego, czego zwykły śmiertelnik zazwyczaj nie docenia. Póki mamy wszystko nie widzimy tego. A gdyby tak przewrócił się domek z kart? Jak byście zareagowali na chorobę i zakaz opuszczania domu?
OLLY, ubiera się na czarno, jest wysoki i niesamowicie przystojny, do tego bardzo zabawny, miły i odkąd dostrzega Madeline to oka z niej nie spuszcza. A przecież mógłby mieć inną dziewczynę... Ideał faceta z wyglądu i charakteru. Określa Maddy jako ''zabawną, inteligentną i śliczną'' w tej dokładnie kolejności, na prawdę da się lubić tego chłopaka i chociaż w książce mamy za mało jego gadania to wypowiedzi tego bohatera nie jeden raz powodowały uśmiech na mojej buźce. :)

Może ta historia przypomina Wam płaczliwe Gwiazd naszych wina,  ale to bardzo mylne skojarzenie, ponieważ zarówno wydarzenia jak i wszystko inne jest w innym i bardziej ''pozytywnym'' stylu. 

Podsumowując, bardzo, ale to bardzo polecam na koniec lata i odstresowanie się przed szkołą! <3 
A jeśli chodzi o film to również go rekomenduję i kłaniam się aktorom, reżyserowi oraz każdemu kto coś wniósł do tej ekranizacji, bo jest zrobiona na bardzo wysokim poziomie. 
Książkę oceniam na troszeczkę, minimalnie lepszą od filmu, ale to pewnie dlatego, że jestem książkoholiczką i kocham ten zapach papieru....
Tytuł oryginału: Everything, Everything
Data wydania: 18 maja 2016
Liczba stron: 328
Ocena treści: 8/10
Ocena wydania: 10/10
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI BARDZO DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU DOLNOŚLĄSKIEMU
DZIĘKUJĘ ZA PRZECZYTANIE TEJ RECENZJI! 
Buziaki, 
StormWind



Copyright © Księgarnia M. , Blogger