lipca 01, 2020

Kolejny sukces autorki? ''Dom ziemi i krwi. Część 2'' - Sarah J. Maas

Bryce Quinlan jest dziewczyną, króra w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebiezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty!

Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion - zwane również jako Crescent City - ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać - również świat Bryce. 

Cześć Kochani! 
Słoneczko pięknie świeci, wakacje trwają... Dzięki temu mogę więcej czasu poświęcić książkom, szczególnie tym grubym tomiszczom.
A dziś kolejny raz zapraszam do świata fantastyki, czas na recenzję kolejnej części Domu ziemi i krwi! Zaczynajmy!

Kategoria: fantastyka
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Uroboros

Kolejna książka Sarah J. Maas... Kolejne oczekiwania i emocje. Z całą pewnością nie zadziwię Was jeśli zdradzę, że chęć przeczytania drugiej części Domu ziemi i krwi była skutkiem dobrych wrażeń po pierwszym tomie. To co może Was nieco bardziej zadziwić to moje małe znużenie historią Hunta i Bryce. Niestety czytając pierwsze 200 stron nie byłam szczególnie zaskoczona, wręcz może zawiedziona. 
Moją opinię o ''kolejnym sukcesie'' Sarah J. Maas uratowała zdecydowanie akcja, która przyspiesza w drugiej połowie. To właśnie wtedy nie byłam w stanie odłożyć tej książki, zapomnieć czy przestać analizować. 
O to chodzi w życiu. By je przeżyć. By kochać. By pamiętać, że wszystko może zniknąć następnego dnia. Wszystkie te uczucia czynią życie o wiele cenniejszym.

To co zwróciło moją szczególną uwagę to wątek miłosny. Nie jest to zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia, ale dojrzewające uczucie. Mimo to czuję niedosyt, za dużo walk i potworów, za mało zbliżeń głównych bohaterów. Wiem, że są czytelnicy, których wizja ciągłych batalii pociąga, więc jeśli należysz do tej grupy to mimo słabo rozwiniętego wątka miłosnego Dom ziemi i krwi  jest dla Ciebie. :) Dla mnie spory minus... 

Z całą pewnością jest to książka o odwadze, pięknej przyjaźni (tu serio wow) i poświęceniu. Należy jednak pamiętać, że może wycisnąć też niemało łez, bo autorka lubi uśmiercać swoich bohaterów, a czytelników zaskakiwać... 

Polecam, ale pamiętajcie by wykazać się niemałą cierpliwością przepływając przez zbyt rozwleczony początek. Przeczytać warto! Niech moc będzie z Wami

Tytuł oryginału: The House of Earth and Blood 
Data wydania: 3 czerwca 2020r.
Liczba stron: 620 
***
Ocena treści 6/10
Ocena wydania 8/10 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu! 

Żegnam się z Wami. Życzę Wam samych zaczytanych momentów. Niech walki z potworami będą wygrane, a przyjaźnie trwałe i piękne jak te w Domu ziemi i krwi!
Storm



Copyright © Księgarnia M. , Blogger